Komentarze: 4
na szcesc boze...zyje...i...
szwet nie mylo tak zle:)...
tata cos tam burkna ... a notki beda dalej :)
dzis iza powiedziala mi cos bardzo madrego...
powiedzialam jej :
"iza ja go che"
"to go wez"
"iza ja juz nie chce tak zyc"
"to nie zyj"
....uswiadomila mi ze...hmm....mozna zrobic wszytsko...
jesli tylko sie chce...
DZIEKI......
jol ......a ON.....hmmm....
jak zwykle BOSKI...
tylko IZa...hmm....ona ...czuje sie zaniedbana...
tak mi sie wydaje...ale co ja mam poradzic...
kiedy ktos sie komus podoba chce spedzac z nim...
jak najwiecej czasu...
a moze ja sie zauroczylam?......kto wie....wszystko jest mozliwe